Kto ma dzieci temu temat bajek jest dobrze znany, a co powiecie na współczesną bajkę dla dorosłych?
Autorka Katarzyna Mak stworzyła właśnie taką historię. „Mój mały książę” to jej najnowsza książka, która została wydana przez Wydawnictwo Grzechu Warte.
Główną bohaterką tej książki jest Olga. Kobieta ambitna i zdolna a do tego singielka z wyboru. Z zawodu architekt i konserwator zabytków. Pewnego dnia postanawia ubiegać się o pracę w prestiżowej firmie zajmującej się renowacją starych obiektów. Jest pewna, że ma świetne rekomendacje jednak na miejscu doznaje szoku, ponieważ na miejscu zostaje swoją konkurentkę po protekcji. Właścicielem firmy jest Gerald zamożny biznesmen z lordowskim tytułem, który wywodzi się ze słynnego angielskiego rodu. Początki tych dwoje nie należy do najłatwiejszych, a Olga nie kryje się z tym, że uważa swojego szefa za wyjątkowego sztywniaka. Jednak z upływem czasu ich relacja zaczyna się zmieniać… Zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, aż pojawia się między nimi uczucie. Jednak czy związek budowany na kłamstwie ma szanse przetrwać?
Gerald przy Oldze bardzo się zmienia i pokazuje się z jak najlepszej strony. Jednak wszystko się zmienia gdy nasza bohaterka wyznaje mu prawdę. Zaczyna unikać Olgi jest zimny i bezwzględny. Jej życie diametralnie przemienia się w koszmar. Zostaje zmuszona do opuszczenia posiadłości i w pośpiechu podpisuje przygotowane dokumenty. Jednak nasza bohaterka nie odchodzi sama, ma coś o czym Gerald może tylko pomarzyć. Gdy po latach ponownie się spotykać wszystkie karty zostają odkryte…
Katarzyna Mak stworzyła historie, która wciąga od pierwszej strony. Dodatkowym atutem jest Mały książę, który też musiał dużo przejść (więcej i dokładniej jest opisane w książce!). Już sama okładka jest magiczna i przyciąga wzrok. Bardzo kibicowałam Oldze ale bardzo denerwował mnie u niej zbyt długie odkładanie sprawy na później a Gerald okazał się zwykłym dupkiem. Jeśli szukacie gorącego romansu, to ta książka wam, to zapewni i uwolni tez wiele innych emocji. Ja wam to gwarantuję. Gerald potrafi zirytować i to nie raz. Zachęcam was bardzo do zapoznania się z tą historią. Miły wieczór z książką gwarantowany.
Przekonajcie się sami!!!
Ja niecierpliwie wyczekuje kolejnych pozycji autorki.