„Ty jesteś jak ogień. Nigdy nie stoisz w miejscu, ciągle się poruszasz. Nawet gdy ledwo się tlisz, możesz w ułamku sekundy stać się niszczycielską falą”.

Dziś mam dla was świetną nowość pod tytułem „Invictus nietykalna” autorstwa Leonii Oscar wydanej przez Wydawnictwo Miraż. Jest to drugi tom, czyli kontynuacja „Invictus boss”. Co tu się dzieje! Akcja rusza z kopyta. Nasza bohaterka Alexandra D’Angelo dalej gra na  nerwach Sebastiano. Jest wesoło i ciągle coś się dzieje nudy to nie brakuje. Jednak życie Lexi przeradza się w koszmar. Sebastiano nie odpuszcza i dostaje przysłowiowego „pierdolca” na jej punkcie ale boi się do tego przyznać”.

„Zaczęła znaczyć dla mnie więcej niż organizacja i tego za chuja nie mogłem zrozumieć. Byłem wściekły na siebie, że nie jestem w stanie nawet jednej minuty nie myśleć o niej, i mi odjebało”.

Ich wrogowie depczą im po piętach i nigdzie nie są bezpieczni. Ataki nadchodzą z każdej strony. Z tym wszystkim musi zmierzyć się nowy boss Costra Nostry.

„Jeszcze nigdy nie ustąpiłem. Moje słowo było prawem i nie uznawałem sprzeciwu. Prędzej zastrzelił bym frajera, niż cofnął się o krok lub zawahał”.

Nasza bohaterka nie wie komu ufać, jest zagubiona jednak, to Sebastiano zadaje jej ostatni cios…. 

Co zrobił Sebastiano? Kim jest tak naprawdę Lexi?

Jak przeczytacie, to się dowiecie. Uprzedzę was z góry, że w przygotowaniu jest już trzeci tom. Ach ten Sebastiano co on tu wyprawiał, chwilami przychodził samego siebie. Początkowo go lubiłam jednak zawiodłam się na nim. Bardzo mi szkoda Lexi i tak już tak dużo przeszła. Bardzo jestem ciekawa ich dalszych losów i tego co uknuła autorka. Więc już niecierpliwie przebieram nogami, a was zachęcam do lektury lub nadrobienia dwóch tomów bo wkrótce kolejny!