RECENZJA PATRONACKA
Kiedyś to było inaczej! Ręka do góry kto pamięta czasy PRL-u?
W tym tygodniu mam dla was gorącą nowość od Arlety Tylewicz i Wydawnictwa Projekt Chaos, która swoją premierę miała 23.07.2024 a mowa tutaj o „Kołysanka dla Ady” i jest to książka pod moim patronatem.
„Wiesz w życiu są najważniejsze dwie rzeczy: stawianie sobie celów i odważne ich realizowanie”.
Główna bohaterką tej książki jest Adrianna, która ma córkę Zosię. Dziewczyna to absolwentka dziennikarstwa szukająca swojego miejsca na Ziemi. Pewnego dnia postanawia porzucić pracę w wydawnictwie i spełnić długo skrywane marzenie. Chce zostać pisarką. Jako pierwszą postanawia spisać romantyczną historię swojej mamy Adrianny. Dzięki temu możemy poznać losy Ady- pozłotniczki, której przyszło funkcjonować w czasach PRL-u. Kobieta opowiada córce o nadziejach i sercowych rozterkach. Opisuje czas stanu wojennego oraz wydarzenia, które miały miejsce w ówczesnej Polsce. Pojawia się też zagadka: Dlaczego jeden z mężczyzn zniknął nagle po wybuchu stanu wojennego, pozostawiając po sobie jedynie kilka listów.
„Każdy dzień składa się z samych wyborów. Zawsze jest coś za coś. Nie można mieć wszystkiego naraz.”
Wydarzenia z czasów Polski Ludowej znane mi są tylko z historii i opowieści rodziców. Ta książka to skarbnica wiedzy o minionej epoce.
„Kołysanka dla Ady” wciąga już od pierwszych stron. Autorka umiejętnie czaruje swoim piórem sprawiając, że ta pozycja jest niemal nieodkładana. Akcja toczy się w odpowiednim tempie a my z każdą stroną coraz bardziej zagłębiamy się w opowiadaniach Ady. Na samym końcu poznajemy rozwiązanie zagadki. Bardzo mnie ono ucieszyło i bardzo kibicowałam Adriannie. Musiała wiele znieść ale serce serce zawsze wiedziało.
„Bywa, że ludzie sami nie wiedzą, czego chcą. Męczą się w jakimś niedopasowanym związku, cierpią, ale nie próbują tego zmienić.”
Bohaterowie zostali świetnie wykreowani nie szło ich nie polubić a szczególnie Emila Rostockiego, który udzielał się politycznie. Postanowił walczyć o wolność. Już sama okładka przyciąga wzrok i zachęca do lektury. Przyznaję z żalem, że to jest moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. W wolnym czasie obiecuję nadrobić pozostałe pozycje. Ja tą pozycją jestem zachwycona (w końcu to mój patronat) i wy też będziecie. Nie zwlekajcie za długo z lekturą.
„Jednak to od ciebie zależy, czy nadal będziesz z nim, czy pójdziesz własną drogą. Pamiętaj, nikt nie może ci narzucać stylu życia i nikt nie ma prawa wymagać, żebyś robiła coś wbrew sobie. Twoje szczęście zależy wyłącznie od ciebie.”
POLECAM SERDECZNIE!
Moje logo znajdziecie na skrzydełku książki.