Komedia kryminalna tak czy nie? Ja po trudnej lekturze postawiłam na coś co mnie rozweseli i wiecie co bawiłam się fenomenalnie.
Iwona Banach ta autorka popularnych komedii kryminalnych a „Przeklęta rzeźba i klątwa pasztetu” to jej najnowsza książka, która została wydana przez Wydawnictwo Skarpa Warszawska. Każdy z nas marzy żeby być bogatym lub wygrać w Lotto a jak mówi powiedzenie bogatemu ciągle mało…
Trzy przyjaciółki Milena i Jowita i Żaklina postanowiły sobie za cel wyjść dobrze za mąż. Potencjalny małżonek miał być dobrze ustawiony i bogaty oczywiście z milionami na koncie. Plan udaje się zrealizować Jowicie i to ona wychodzi za mąż za sześćdziesięcioletniego „króla pasztetu”– Wiktora, który swoich milionów dorobił się na produkcji i pasztetowej salcesonu. Mieszka on za miastem w pięknej rezydencji a w ogrodzie ma rzeźbę którą większość osób zwykło nazywać przeklętą rzeźbą. W dniu swoich urodzin Wiktor postanawia przedstawić swoim najbliższym swoją młodszą żonę. Rodzina doznaje szoku i robi się problem, ponieważ każdy z nich liczy na szybki spadek. Ujawniają się w nich najgorsze cechy a pazerność jest największa.
„Tu działa zasada: umiesz liczyć, licz na siebie, a pieniędzy się nie dzieli, to one dzielą”.
Małżeństwo jednak nie trwa długo, ponieważ następnego dnia zostaje znalezione ciało Jowity. Wszystko wskazuje na samobójstwo ale czy na pewno? Kto zabił i dlaczego?
Autorka stworzyła historię od której trudno jest się oderwać ja bawiłam się przy niej fenomenalnie. Czyta się bardzo szybko a akcja toczy się w odpowiednim tempie. Tutaj każdy jest podejrzany. Ja obstawiałam synowe, których nie polubiłam i niestety się myliłam…
„Małżeństwa nie są jak samotne wyspy, ale jak łodzie na wietrze, a ich życie to ciągła walka o przetrwanie , to polityka, to sojusze wbrew rozsądkowi albo tylko dlatego, ze inaczej się nie da”.
Więcej już nie zdradzę i bardzo zachęcam was do lektury, ponieważ wtedy wszystko stanie się jasne. Gwarantuję udany wieczór z książką.