Co zaczęło się w Vegas, kończy się w Vegas.
„Ocalenie gangstera” to ostatni tom cyklu o braciach Tarasow autorstwa Anny Wolf. Rea Renado to główna bohaterka tego tomu. Zostaje ona porwana i jest z dala od cywilizacji w drewnianej chacie. Wie, że grozi jej niebezpieczeństwo i obmyśla plan ucieczki. Jednak w chacie pojawia się nieznajomy mężczyzna, którego próbuje znokautować, ponieważ spodziewa się po nim najgorszego. Tajemniczym mężczyzną okazuje się Konstantin, który zamierza spędzić tam noc. Spotkana dziewczyna robi na nim wrażenie i wpada mu u oko ale nawet sam przed sobą nie chce się do tego przyznać. Postanawia pomóc dziewczynie nie wiedząc o tym, że naraża się mafii.
„Niestety mój świat nie jest światem jebanych tęcz i jednorożców. Tutaj trzeba mieć łeb na karku, inaczej z wilka można się stać owieczką, a ja nie lubię być puchatym gównem”.
W tej części poznajemy braci Tarasow. Jest tutaj bardzo dużo mafii. Bohaterowie na każdym kroku podkreślają kim są i jakie są ich korzenie. Musicie nastawić się na dużo wulgaryzmów. Mnie w tej książce strasznie irytowało ich „cmokanie”.
Wydarzenia poznajemy z perspektywy wielu bohaterów. Książka jest o mafii jednak dla mnie było, to zbyt mocno podkreślane i ta pozycja niestety mnie nie porwała.
Polubiłam Konstantina z Reą i bardzo im kibicowałam.
„Dopóki jej nie spotkałem, nie miałem pojęcia, że jestem taki samotny. Żyłem dla siebie, a teraz mam jeszcze jeden powód, którym jest ona”.
Jeśli jesteście ciekawi tej historii, to musicie przeczytać tę pozycję, być może Wam się spodoba!
„Życie to jednak nie kartka ani ołówek i gumka. Pewnych rzeczy nie da się wymazać. Po prostu się nie da. Można jedynie oswoić swoje demony, które tylko czekają z tyłu głowy, że się je uwolni”.